Stary Testament

Nowy Testament

Ewangelia Mateusza 27:5-18 Uwspółcześniona Biblia Gdańska (PUBG)

5. Wtedy rzucił te srebrniki w świątyni i oddalił się, a potem poszedł i powiesił się.

6. A naczelni kapłani wzięli srebrniki i mówili: Nie wolno ich kłaść do skarbca świątynnego, gdyż jest to zapłata za krew.

7. I naradziwszy się, kupili za nie pole garncarza, aby grzebać na nim cudzoziemców.

8. Dlatego to pole aż po dzień dzisiejszy nazywa się Polem Krwi.

9. Wtedy się wypełniło, co zostało powiedziane przez proroka Jeremiasza: I wzięli trzydzieści srebrników, zapłatę za oszacowanego, którego oszacowali synowie Izraela;

10. I dali je za pole garncarza, jak mi nakazał Pan.

11. Jezus stał przed namiestnikiem. I zapytał go namiestnik: Czy ty jesteś królem Żydów? Jezus mu odpowiedział: Ty sam to mówisz.

12. A gdy oskarżali go naczelni kapłani i starsi, nic nie odpowiedział.

13. Wtedy Piłat zapytał go: Nie słyszysz, jak wiele zeznają przeciwko tobie?

14. Lecz mu nie odpowiedział na żadne słowo, tak że namiestnik bardzo się dziwił.

15. A na święto namiestnik miał zwyczaj wypuszczać ludowi jednego więźnia, tego, którego chcieli.

16. Trzymano zaś w tym czasie osławionego więźnia, zwanego Barabaszem.

17. Gdy więc się zebrali, zapytał ich Piłat: Którego chcecie, abym wam wypuścił? Barabasza czy Jezusa, zwanego Chrystusem?

18. Wiedział bowiem, że wydali go z zawiści.

Czytaj pełny rozdział Ewangelia Mateusza 27