Stary Testament

Nowy Testament

Ewangelia Mateusza 27:43-57 Uwspółcześniona Biblia Gdańska (PUBG)

43. Ufał Bogu, niech go teraz wybawi, jeśli go sobie upodobał. Przecież powiedział: Jestem Synem Bożym.

44. Tak samo urągali mu też bandyci, którzy byli z nim ukrzyżowani.

45. A od godziny szóstej aż do dziewiątej ciemność ogarnęła całą ziemię.

46. Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Eli, Eli, lama sabachthani? To znaczy: Boże mój, Boże mój, czemu mnie opuściłeś?

47. Wtedy niektórzy z tych, co tam stali, usłyszawszy to, mówili: On woła Eliasza.

48. I zaraz jeden z nich podbiegł, wziął gąbkę i napełnił ją octem, a włożywszy na trzcinę, dał mu pić.

49. Lecz inni mówili: Przestań, zobaczmy, czy przyjdzie Eliasz, aby go wybawić.

50. Jezus zaś zawołał ponownie donośnym głosem i oddał ducha.

51. A oto zasłona świątyni rozerwała się na pół, od góry aż do dołu, ziemia się zatrzęsła i skały popękały.

52. Grobowce się otworzyły, a wiele ciał świętych, którzy zasnęli, powstało.

53. I wyszli z grobów po jego zmartwychwstaniu, weszli do miasta świętego i ukazali się wielu.

54. Wtedy setnik i ci, którzy z nim pilnowali Jezusa, widząc trzęsienie ziemi i to, co się działo, bardzo się zlękli i powiedzieli: On prawdziwie był Synem Bożym.

55. A było tam wiele kobiet, które przypatrywały się z daleka. Szły one za Jezusem od Galilei i usługiwały mu.

56. Wśród nich były: Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba i Józefa, oraz matka synów Zebedeusza.

57. A gdy nastał wieczór, przyszedł bogaty człowiek z Arymatei, imieniem Józef, który też był uczniem Jezusa.

Czytaj pełny rozdział Ewangelia Mateusza 27