Stary Testament

Nowy Testament

Ewangelia Łukasza 7:4-12 Uwspółcześniona Biblia Gdańska (PUBG)

4. A oni przyszli do Jezusa i prosili go usilnie: Godny jest, abyś mu to uczynił.

5. Miłuje bowiem nasz naród i zbudował nam synagogę.

6. Wtedy Jezus poszedł z nimi. Ale gdy był już niedaleko domu, setnik posłał do niego przyjaciół ze słowami: Panie, nie trudź się, bo nie jestem godny, abyś wszedł pod mój dach.

7. Dlatego i samego siebie nie uważałem za godnego przyjść do ciebie. Lecz powiedz słowo, a mój sługa zostanie uzdrowiony.

8. Bo i ja jestem człowiekiem podległym władzy i mam pod sobą żołnierzy, i mówię jednemu: Idź, a idzie, a drugiemu: Chodź tu, a przychodzi, a mojemu słudze: Zrób to, a robi.

9. Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i odwróciwszy się, powiedział do ludzi, którzy szli za nim: Mówię wam, nawet w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary.

10. Ci zaś, którzy byli posłani, po powrocie do domu zastali zdrowym sługę, który chorował.

11. A nazajutrz udał się do miasta zwanego Nain. I szło z nim wielu jego uczniów i mnóstwo ludzi.

12. A gdy zbliżył się do bramy miasta, właśnie wynoszono zmarłego, jedynego syna matki, która była wdową. Towarzyszyło jej mnóstwo ludzi z miasta.

Czytaj pełny rozdział Ewangelia Łukasza 7