Stary Testament

Nowy Testament

Ewangelia Jana 7:5-20 Uwspółcześniona Biblia Gdańska (PUBG)

5. Bo nawet jego bracia nie wierzyli w niego.

6. I powiedział do nich Jezus: Mój czas jeszcze nie nadszedł, ale wasz czas zawsze jest w pogotowiu.

7. Świat nie może was nienawidzić, ale mnie nienawidzi, bo ja świadczę o nim, że jego uczynki są złe.

8. Wy idźcie na święto, ja jeszcze nie pójdę na to święto, bo mój czas jeszcze się nie wypełnił.

9. Powiedziawszy im to, pozostał w Galilei.

10. A gdy jego bracia poszli, wtedy i on poszedł na święto, nie jawnie, ale jakby potajemnie.

11. A Żydzi szukali go podczas święta i mówili: Gdzie on jest?

12. I wiele szemrało się o nim wśród ludzi, bo jedni mówili: Jest dobry. A inni mówili: Przeciwnie, zwodzi ludzi.

13. Nikt jednak nie mówił o nim jawnie z obawy przed Żydami.

14. A gdy już minęła połowa święta, Jezus wszedł do świątyni i nauczał.

15. I dziwili się Żydzi, mówiąc: Skąd on zna Pismo, skoro się nie uczył?

16. Odpowiedział im Jezus: Moja nauka nie jest moją, ale tego, który mnie posłał.

17. Jeśli ktoś chce wypełniać jego wolę, ten będzie umiał rozeznać, czy ta nauka jest od Boga, czy ja mówię sam od siebie.

18. Kto mówi z samego siebie, szuka własnej chwały. Kto zaś szuka chwały tego, który go posłał, ten jest prawdziwy i nie ma w nim niesprawiedliwości.

19. Czy Mojżesz nie dał wam prawa? A żaden z was nie przestrzega prawa. Dlaczego chcecie mnie zabić?

20. Odpowiedzieli ludzie: Masz demona. Kto chce cię zabić?

Czytaj pełny rozdział Ewangelia Jana 7