Stary Testament

Nowy Testament

Ewangelia Jana 7:1-15 Uwspółcześniona Biblia Gdańska (PUBG)

1. A potem Jezus chodził po Galilei. Nie chciał bowiem przebywać w Judei, bo Żydzi szukali sposobności, aby go zabić.

2. I zbliżało się żydowskie święto Namiotów.

3. Wtedy jego bracia powiedzieli do niego: Odejdź stąd i idź do Judei, żeby twoi uczniowie widzieli dzieła, których dokonujesz.

4. Nikt bowiem nie czyni nic w ukryciu, jeśli chce być znany. Dlatego ty, jeśli takie rzeczy czynisz, objaw się światu.

5. Bo nawet jego bracia nie wierzyli w niego.

6. I powiedział do nich Jezus: Mój czas jeszcze nie nadszedł, ale wasz czas zawsze jest w pogotowiu.

7. Świat nie może was nienawidzić, ale mnie nienawidzi, bo ja świadczę o nim, że jego uczynki są złe.

8. Wy idźcie na święto, ja jeszcze nie pójdę na to święto, bo mój czas jeszcze się nie wypełnił.

9. Powiedziawszy im to, pozostał w Galilei.

10. A gdy jego bracia poszli, wtedy i on poszedł na święto, nie jawnie, ale jakby potajemnie.

11. A Żydzi szukali go podczas święta i mówili: Gdzie on jest?

12. I wiele szemrało się o nim wśród ludzi, bo jedni mówili: Jest dobry. A inni mówili: Przeciwnie, zwodzi ludzi.

13. Nikt jednak nie mówił o nim jawnie z obawy przed Żydami.

14. A gdy już minęła połowa święta, Jezus wszedł do świątyni i nauczał.

15. I dziwili się Żydzi, mówiąc: Skąd on zna Pismo, skoro się nie uczył?

Czytaj pełny rozdział Ewangelia Jana 7