Stary Testament

Nowy Testament

Ewangelia Jana 11:50-57 Uwspółcześniona Biblia Gdańska (PUBG)

50. I nie bierzecie pod uwagę, że pożyteczniej jest dla nas, żeby jeden człowiek umarł za lud, a żeby cały ten naród nie zginął.

51. A nie mówił tego sam od siebie, ale będąc tego roku najwyższym kapłanem, prorokował, że Jezus miał umrzeć za ten naród;

52. A nie tylko za ten naród, ale też po to, aby zgromadzić w jedno rozproszone dzieci Boże.

53. Od tego więc dnia naradzali się wspólnie nad tym, aby go zabić.

54. A Jezus już nie chodził jawnie wśród Żydów, ale odszedł stamtąd do krainy, która leży w pobliżu pustyni, do miasta zwanego Efraim, i tam mieszkał ze swoimi uczniami.

55. A zbliżała się Pascha żydowska. I wielu z tej okolicy szło do Jerozolimy przed Paschą, aby się oczyścić.

56. Szukali Jezusa i stojąc w świątyni, mówili jedni do drugich: Czy myślicie, że nie przyjdzie na święto?

57. A naczelni kapłani i faryzeusze wydali nakaz, aby, jeśli ktoś się dowie, gdzie jest, oznajmił to, żeby go mogli schwytać.

Czytaj pełny rozdział Ewangelia Jana 11