Nowy Testament

Mateusza 26:44-56 Słowo Życia (PSZ)

44. Odszedł więc po raz trzeci i raz jeszcze modlił się o to samo.

45. Po skończeniu modlitwy wrócił do nich i powiedział:– Wciąż spokojnie śpicie i odpoczywacie? Wybiła moja godzina. Teraz Ja, Syn Człowieczy, zostanę wydany w ręce grzeszników.

46. Wstańcie, chodźmy! Nadchodzi już ten, który Mnie zdradził!

47. Ledwie skończył mówić, stanął przed Nim Judasz, jeden z Dwunastu, na czele zgrai uzbrojonej w miecze i pałki, wysłanej przez najwyższych kapłanów i starszych.

48. Ten zdrajca tak się z nimi umówił: „Łapcie tego, którego pocałuję na powitanie”.

49. Gdy więc tylko się zbliżyli, Judasz podszedł do Jezusa.– Witaj, Mistrzu! – rzekł i przywitał Go pocałunkiem.

50. – Przyjacielu! – rzekł Jezus. – Po co przyszedłeś?Wówczas pozostali rzucili się na Niego i złapali Go.

51. Wtedy jeden z uczniów szybko wyjął miecz, zamachnął się i odciął ucho słudze najwyższego kapłana.

52. – Schowaj miecz! – powiedział Jezus. – Ci, którzy mieczem walczą, od miecza giną.

53. Myślisz, że na moją prośbę Ojciec nie posłałby tu dwunastu oddziałów aniołów?

54. Ale czy wtedy wypełniłyby się zapowiedzi Pisma?

55. Następnie zwrócił się do tych, którzy Go aresztowali:– Czy jestem jakimś groźnym przestępcą, że przyszliście po Mnie aż tak uzbrojeni? Dlaczego nie zatrzymaliście Mnie w świątyni? Przecież codziennie tam nauczałem!

56. Wszystko jednak dzieje się zgodnie z tym, co przepowiedziały o Mnie proroctwa.Wtedy wszyscy uczniowie opuścili Go i uciekli.

Czytaj pełny rozdział Mateusza 26