Nowy Testament

Mateusza 17:8-20 Słowo Życia (PSZ)

8. Gdy się rozejrzeli, stwierdzili, że poza Jezusem nie ma już nikogo.

9. Schodząc z góry, Jezus nakazał im, aby do czasu Jego zmartwychwstania nikomu nie opowiadali o tym, co widzieli.

10. Wtedy uczniowi zapytali:– Dlaczego przywódcy religijni twierdzą, że przed przyjściem Mesjasza musi pojawić się Eliasz?

11. – Mają rację – odparł Jezus. – Eliasz musi przyjść i wszystko przygotować.

12. Mówię wam jednak: On już przyszedł, ale nie rozpoznali go! Co więcej, haniebnie go potraktowali! Również i Mnie, Syna Człowieczego, czeka cierpienie z ich rąk.

13. Wtedy uczniowie zrozumieli, że Jezus mówił o Janie Chrzcicielu.

14. Gdy zeszli z góry, z czekającego już tłumu podszedł do Jezusa jakiś mężczyzna i padł na kolana.

15. – Panie, zmiłuj się nad moim synem – powiedział. – Cierpi na epilepsję i bardzo się męczy. Często wpada w ogień lub w wodę.

16. Przyprowadziłem go do Twoich uczniów, ale nie mogli mu pomóc.

17. – Czemu wciąż nie dowierzacie i jesteście tak przewrotni? – zwrócił się do nich Jezus. – Jak długo jeszcze muszę być z wami, żebyście wreszcie uwierzyli? Przyprowadźcie tu chłopca!

18. I Jezus rozkazał demonowi, a ten opuścił chłopca, który w tej samej chwili odzyskał zdrowie.

19. Później, gdy Jezus był sam na sam z uczniami, zapytali Go:– Dlaczego my nie mogliśmy wypędzić tego demona?

20. – Z powodu waszej małej wiary! – odrzekł Jezus. – Zapewniam was: Gdybyście mieli wiarę choćby jak ziarnko gorczycy, moglibyście rozkazać tej górze: „Przesuń się gdzieś indziej!” i zrobiłaby to. Nie byłoby dla was rzeczy niemożliwych.

Czytaj pełny rozdział Mateusza 17