Nowy Testament

Marka 6:19-34 Słowo Życia (PSZ)

19. Herodiada, przepełniona żądzą zemsty, chciała zabić Jana, lecz bez zgody Heroda nie mogła mu nic zrobić.

20. Tymczasem on sam odnosił się do Jana z szacunkiem i chronił go. Wierzył bowiem, że to święty i dobry człowiek. Wprawdzie rozmowy z Janem wzniecały w nim niepokój, ale mimo to lubił go słuchać.

21. Wreszcie nadszedł długo oczekiwany przez Herodiadę moment. Z okazji swoich urodzin Herod wydał przyjęcie dla dworzan, oficerów i wybitnych obywateli Galilei.

22. Przed gośćmi wystąpiła córka Herodiady i swym tańcem wzbudziła ogólny zachwyt.

23. – Proś mnie, o co tylko zechcesz, a dam ci to: nawet połowę królestwa – przysiągł król.

24. Dziewczyna poszła poradzić się matki, a ta jej szepnęła:– Proś o głowę Jana Chrzciciela.

25. Wtedy przybiegła do króla ze słowami:– Chcę mieć zaraz na tacy głowę Jana Chrzciciela!

26. Mimo że król nie chciał tego, to jednak nie miał odwagi złamać przysięgi danej w obecności gości.

27. Posłał więc strażnika, aby ściął Janowi głowę i przyniósł ją. Żołnierz dokonał egzekucji Jana w więzieniu,

28. przyniósł jego głowę na tacy i podał dziewczynie, a ta zaniosła ją matce.

29. Gdy się o tym dowiedzieli uczniowie Jana, przyszli po jego ciało i pochowali je.

30. Apostołowie wrócili do Jezusa i opowiedzieli o tym, czego dokonali i co mówili ludziom, których odwiedzili.

31. Wówczas Jezus zaproponował:– Zostawmy na jakiś czas tłumy i odpocznijmy.Tak wielu bowiem otaczało ich ludzi, że nie mieli nawet czasu na posiłek.

32. Wyruszyli więc łodzią w poszukiwaniu jakiegoś ustronnego miejsca.

33. Jednak niektórzy z obecnych zauważyli, że odpływają, i pobiegli wzdłuż brzegu, aby spotkać ich tam, gdzie dopłyną.

34. Wychodząc z łodzi, Jezus znów zastał więc tłumy ludzi. Gdy spojrzał na zebranych, ogarnęła Go litość, byli bowiem jak owce bez pasterza. Zaczął więc nauczać ich wielu ważnych prawd.

Czytaj pełny rozdział Marka 6