Nowy Testament

Marka 14:44-52 Słowo Życia (PSZ)

44. Ten zdrajca tak się z nimi umówił: „Łapcie i aresztujcie tego, którego pocałuję na powitanie”.

45. Gdy się więc tylko zbliżyli, Judasz podszedł do Jezusa.– Mistrzu! – rzekł i przywitał Go pocałunkiem.

46. Wówczas pozostali rzucili się na Niego i złapali Go.

47. Wtedy jeden z uczniów wyjął miecz, zamachnął się i odciął ucho słudze najwyższego kapłana.

48. – Czy jestem jakimś groźnym przestępcą, że przyszliście po Mnie aż tak uzbrojeni? – zapytał Jezus.

49. – Dlaczego nie zatrzymaliście Mnie w świątyni? Przecież codziennie tam nauczałem! Wszystko jednak dzieje się zgodnie z tym, co przepowiedziały o Mnie proroctwa.

50. Wtedy wszyscy uczniowie opuścili Go i uciekli.

51. Jedynie z tyłu, w pewnym oddaleniu, szedł za nimi jakiś młody człowiek w lekko narzuconej na siebie koszuli. Lecz gdy napastnicy próbowali go schwytać,

52. uciekł nagi, pozostawiając w ich rękach tylko podartą koszulę.

Czytaj pełny rozdział Marka 14