Nowy Testament

Łukasza 7:21-41 Słowo Życia (PSZ)

21. A w tym właśnie czasie, Jezus uzdrawiał wielu ludzi z różnych chorób, uwalniał ich od złych duchów, a niewidomym przywracał wzrok.

22. – Wracajcie do Jana – odrzekł – i powiedzcie o tym, co usłyszeliście i zobaczyliście: niewidomi widzą, kalecy chodzą, trędowaci odzyskują zdrowie, głusi słyszą, umarli powracają do życia, ubogim głoszona jest dobra nowina.

23. Szczęśliwy jest ten, kto nie straci wiary we Mnie.

24. Gdy oni odeszli, Jezus zaczął mówić do tłumu o Janie:– Kogo chcieliście zobaczyć, idąc na pustynię? Kogoś chwiejnego jak trzcina na wietrze?

25. Kogo przyszliście obejrzeć? Ładnie ubranego człowieka? Ci, którzy dobrze się ubierają i żyją w przepychu, mieszkają w królewskich pałacach, nie na pustyni

26. A może proroka się spodziewaliście? Zapewniam was, że Jan to nawet ktoś większy niż prorok.

27. To o nim mówi Pismo:„Oto wysyłam przed Tobą mojego posłańca,który przygotuje dla Ciebie drogę”.

28. Mówię wam: Nie urodził się na ziemi człowiek większy od Jana Chrzciciela. A jednak najmniejszy obywatel królestwa Bożego jest większy od niego!

29. Wszyscy, którzy słuchali Jana, nawet znani z nieuczciwości poborcy podatkowi, przyznawali, że Boże wymagania są słuszne, i przyjmowali jego chrzest.

30. Wyjątek stanowili tylko faryzeusze i przywódcy religijni, którzy odrzucili Bożą drogę i nie chcieli, aby Jan zanurzył ich w wodzie.

31. Jezus kontynuował:– Do kogo można porównać ludzi tego pokolenia? Do kogo są podobni?

32. Do bawiących się na placu dzieci, które narzekają na rówieśników:„Graliśmy wam wesołą melodię,a nie tańczyliście.Zagraliśmy smutną,a nie płakaliście”.

33. Gdy pojawił się Jan Chrzciciel, nie pił wina i powstrzymywał się od posiłków. Powiedzieli więc: „Jest opanowany przez demona”.

34. Gdy Ja, Syn Człowieczy, jem i piję – mówią: „Co za żarłok i pijak, przyjaciel poborców podatkowych i innych grzeszników!”.

35. No cóż, mądrość poznaje się po wypływających z niej czynach.

36. Jeden z faryzeuszy zaprosił Jezusa do swojego domu na posiłek. Gdy już zasiedli do stołu,

37. pewna kobieta lekkich obyczajów dowiedziała się o miejscu pobytu Jezusa i weszła tam z butelką bardzo drogiego, wonnego olejku.

38. Uklękła z płaczem u Jego stóp, a jej łzy kapały na nie. Wtedy własnymi włosami je wytarła, po czym zaczęła całować i namaszczać je olejkiem.

39. Widząc to, faryzeusz pomyślał sobie: „Jeśli on nie wie, kim jest ta grzeszna kobieta, która go dotyka, to kiepski z niego prorok”.

40. Lecz Jezus, znając jego myśli, rzekł:– Szymonie, chciałbym ci o czymś opowiedzieć.– Dobrze, Nauczycielu, powiedz – odparł Szymon.

41. – Pewien człowiek miał dwóch dłużników: jeden był mu winien równowartość kilku dni pracy, a drugi kilku godzin.

Czytaj pełny rozdział Łukasza 7