Nowy Testament

Łukasza 5:6-19 Słowo Życia (PSZ)

6. Zarzucili więc sieci, ale tym razem były tak pełne, że aż się rwały.

7. Zawołali więc na pomoc wspólników z drugiej łodzi. Wkrótce obie łodzie były tak zapełnione rybami, że prawie tonęły.

8. Widząc to wszystko, Szymon Piotr upadł przed Jezusem na kolana i prosił:– Panie, odejdź ode mnie, bo jestem zbyt grzeszny, aby z Tobą przebywać.

9. Mówił tak, bo ilość złapanych ryb wywarła na nim ogromne wrażenie. Zdumienie ogarnęło również innych rybaków,

10. wśród nich także wspólników Szymona – Jakuba i Jana, synów Zebedeusza. Jezus odpowiedział jednak:– Niczego się nie obawiaj! Odtąd będziesz łowił ludzi!

11. Gdy tylko przybili do brzegu, zostawili wszystko i poszli z Jezusem.

12. Będąc w pewnym miasteczku, Jezus spotkał człowieka, który od stóp do głów był pokryty trądem. Gdy zobaczył on Jezusa, padł przed Nim na twarz i poprosił:– Panie! Jeśli zechcesz, możesz mnie uzdrowić!

13. Jezus dotknął go i powiedział:– Chcę. Bądź uzdrowiony!I w jednej chwili trąd zniknął.

14. Jezus nakazał mu, aby nikomu o tym nie mówił.– Idź i poproś, aby zbadał cię kapłan – dodał. – A na dowód tego, że wyzdrowiałeś, zanieś ofiarę, jaką Mojżesz wyznaczył uleczonemu z trądu.

15. Jednak wieść o tym rozniosła się bardzo szybko i ogromne tłumy ludzi przychodziły do Jezusa, aby Go słuchać i doznawać uzdrowienia z chorób.

16. Dlatego Jezus często usuwał się na pustynię, aby móc się spokojnie modlić.

17. Pewnego dnia, gdy nauczał, usiedli przy Nim faryzeusze i przywódcy religijni. Przyszli z wielu miejscowości w Galilei i Judei, a także z Jerozolimy. Jezus mocą Boga uzdrawiał właśnie wielu ludzi.

18. W pewnej chwili, jacyś mężczyźni przynieśli na noszach sparaliżowanego, ale bezskutecznie próbowali przecisnąć się przez tłum, by dotrzeć do Jezusa.

19. Weszli więc na tarasowy dach, rozebrali jego fragment i spuścili nosze z chorym w dół, tuż przed Jezusa.

Czytaj pełny rozdział Łukasza 5