Nowy Testament

Łukasza 19:21-36 Słowo Życia (PSZ)

21. Bałem się ciebie, bo masz twardą rękę w interesach i chcesz mieć zysk z tego, nad czym sam nie pracowałeś”.

22. „Jesteś złym pracownikiem!” – odrzekł władca. „Osądzę cię według twoich własnych słów! Wiedziałeś, że jestem bezwzględny w interesach i chcę mieć zysk nawet jeśli sam na niego nie pracowałem!

23. Mogłeś więc zanieść moje pieniądze do banku, wtedy miałbym przynajmniej jakieś odsetki”.

24. I zwracając się do stojących tam ludzi, rozkazał: „Zabierzcie mu pieniądze i dajcie temu, który zarobił dziesięć razy tyle!”.

25. „Ależ panie! On i tak ma dużo” – odpowiedzieli mu.

26. „Każdy, kto przynosi zyski, otrzyma więcej. A temu, kto nie przynosi zysku, odbiorą i to, co posiada” – odpowiedział gubernator.

27. „A teraz przyprowadźcie tu tych moich wrogów, którzy nie chcieli, abym został ich władcą. Straćcie ich na moich oczach!”.

28. Powiedziawszy to, Jezus wstał i ruszył w kierunku Jerozolimy.

29. Gdy zbliżyli się do Betfage i Betanii, wiosek leżących na Górze Oliwnej, wysłał przed sobą dwóch uczniów,

30. mówiąc:– Idźcie do najbliższej wsi. Zaraz przy wejściu do niej znajdziecie uwiązanego osiołka, na którym jeszcze nikt nie jechał. Odwiążcie go i przyprowadźcie tutaj.

31. A gdyby ktoś was pytał, po co go bierzecie, powiedzcie po prostu: „Pan go potrzebuje”.

32. Poszli więc i zastali wszystko tak, jak im Jezus powiedział.

33. Gdy odwiązywali zwierzę, jego właściciele zapytali:– Dlaczego odwiązujecie naszego osła?

34. – Pan go potrzebuje – odpowiedzieli im uczniowie.

35. Gdy przyprowadzili osiołka, zarzucili na jego grzbiet płaszcze i pomogli Jezusowi go dosiąść.

36. Ludzie, na widok jadącego Jezusa, rozkładali na drodze swoje płaszcze.

Czytaj pełny rozdział Łukasza 19