Nowy Testament

Jana 7:25-32 Słowo Życia (PSZ)

25. Niektórzy z mieszkańców Jerozolimy mówili wtedy między sobą:– To chyba ten, którego planują zabić?

26. Dziwne, że teraz publicznie naucza i nie sprzeciwiają mu się. Może i nasi przywódcy doszli do wniosku, że on jest Mesjaszem?

27. Ale przecież wiemy, skąd on pochodzi. Gdy zaś przyjdzie Mesjasz, nikt nie będzie tego wiedział.

28. – Tak, znacie Mnie i wiecie, skąd jestem – zawołał podczas nauczania w świątyni Jezus. – Nie przyszedłem tu jednak z własnej inicjatywy. Posłał Mnie Ten, który jest prawdziwy, a którego wy nie znacie.

29. Ja Go znam, ponieważ byłem z Nim i to On Mnie posłał.

30. Wówczas przywódcy próbowali Go aresztować. Nikt jednak nie ośmielił się podnieść na Niego ręki, bo nie nadszedł jeszcze Jego czas.

31. Wtedy wielu spośród zgromadzonych uwierzyło Mu.– Czy można się spodziewać, że Mesjasz miałby uczynić więcej cudów niż On? – argumentowali.

32. Faryzeusze dowiedzieli się, jakie nastroje panują wśród tłumów, i wspólnie z najwyższymi kapłanami wysłali strażników, aby aresztowali Jezusa.

Czytaj pełny rozdział Jana 7