Nowy Testament

Dzieje 27:30-44 Słowo Życia (PSZ)

30. Niektórzy członkowie załogi chcieli jednak uciec ze statku i – pod pozorem zrzucania kotwic na dziobie okrętu – zaczęli spuszczać na wodę łódź ratunkową.

31. Wtedy Paweł powiedział do dowódcy i żołnierzy:– Jeśli oni nie zostaną na statku, wszyscy pasażerowie zginą, wy również.

32. Żołnierze odcięli więc liny i łódź spadła do morza.

33. Tuż przed świtem Paweł zachęcił wszystkich, żeby coś zjedli.– Przez czternaście dni nie braliście nic do ust.

34. Proszę, dla waszego dobra zjedzcie coś! Zapewniam, że nikomu z was nie spadnie wam nawet włos z głowy!

35. Po tych słowach wziął do rąk chleb i wobec wszystkich podziękował za niego Bogu. Odłamał kawałek i zaczął jeść.

36. Zaraz wszyscy poczuli się lepiej i również zaczęli jeść,

37. a było nas na statku dwieście siedemdziesiąt sześć osób.

38. Po posiłku załoga jeszcze bardziej odciążyła statek, wyrzucając za burtę ładunek zboża.

39. Gdy nastał dzień, nie mogli rozpoznać lądu. Dostrzegli jednak zatokę z płaskim wybrzeżem i zastanawiali się, czy udałoby się tam zacumować statek.

40. Odcięli więc kotwice, zostawiając je w morzu, uwolnili ster z lin oraz postawili przedni żagiel. Wówczas okręt zaczął płynąć w kierunku lądu.

41. Ale statek utknął na mieliźnie między dwoma prądami morskimi. Dziób został unieruchomiony, natomiast rufa zaczęła się rozpadać pod naporem silnie uderzających fal.

42. Wtedy żołnierze postanowili zabić więźniów, aby żaden z nich nie uciekł.

43. Ale Juliusz, chcąc oszczędzić Pawła, zabronił im tego. Wszystkim umiejącym pływać rozkazał wyskoczyć za burtę i dopłynąć do brzegu.

44. Pozostałym zaś polecił, aby ratowali się na deskach i innych częściach statku. W ten sposób wszyscy bezpiecznie dotarli do brzegu wyspy.

Czytaj pełny rozdział Dzieje 27