Nowy Testament

Dzieje 27:3-15 Słowo Życia (PSZ)

3. Następnego dnia, gdy zawinęliśmy do Sydonu, Juliusz, który był przychylny Pawłowi, pozwolił mu odwiedzić przyjaciół i skorzystać z ich gościny.

4. Z Sydonu skierowaliśmy się na północ ku Cyprowi, bo natknęliśmy się na przeciwne wiatry.

5. Opłynęliśmy wybrzeże Cylicji i Pamfilii i przybyliśmy do Myry w prowincji Licja.

6. Tam dowódca znalazł statek płynący z Aleksandrii do Italii i umieścił nas na nim.

7. Przez wiele dni powoli płynęliśmy ku portowi w Knidos. Ponieważ jednak wiatr nam nie sprzyjał, skierowaliśmy się na Kretę, mijając port Salmone.

8. Z trudem płynęliśmy wzdłuż południowego brzegu, aż przybyliśmy do miejsca o nazwie Piękna Przystań, w pobliżu miasta Lasaia.

9. Minęło sporo czasu, a dalsze kontynuowanie rejsu było niebezpieczne, minął już bowiem Dzień Pojednania. Paweł przestrzegał więc:

10. – Panowie! Uważam, że dalsza podróż będzie niebezpieczna nie tylko dla statku i ładunku, ale i dla naszego życia.

11. Ale Juliusz bardziej niż Pawłowi ufał sternikowi i właścicielowi statku.

12. Piękna Przystań nie nadawała się do spędzenia w niej zimy. Dlatego większość załogi uznała, że trzeba ją opuścić i spróbować dopłynąć do portu Feniks na Krecie, wystawionego na południowo-zachodnie i północno-zachodnie wiatry.

13. Gdy zaczął wiać lekki południowy wiatr, zgodnie z postanowieniem, podnieśli kotwicę i popłynęli wzdłuż brzegu wyspy.

14. Jednak dość szybko od strony lądu zaczął wiać huragan Eurakilon.

15. Statek zaczął tracić kurs i nie mógł stawić czoła wiatrowi. Musieliśmy więc poddać się mu i pozwolić nieść prądowi morskiemu.

Czytaj pełny rozdział Dzieje 27