4. – Znieważasz najwyższego kapłana?! – odezwali się stojący obok Pawła.
5. – Przyjaciele! Nie wiedziałem, że to najwyższy kapłan – rzekł Paweł. – Napisane jest przecież w Prawie Mojżesza: „Nie będziesz mówił nic złego o przełożonym ludu”.
6. Gdy się zorientował, że Rada składa się z saduceuszy i faryzeuszy, zawołał:– Drodzy przyjaciele! Podobnie jak moi przodkowie, jestem faryzeuszem. A dziś jestem sądzony dlatego, że wierzę w zmartwychwstanie!
7. Słowa te od razu skłóciły przedstawicieli dwóch ugrupowań i powstał miedzy nimi rozłam.
8. Saduceusze bowiem, w przeciwieństwie do faryzeuszy, nie wierzą w zmartwychwstanie, aniołów ani życie po śmierci.
9. Powstało więc ogromne zamieszanie. Niektórzy przywódcy religijni z ugrupowania faryzeuszy wołali:– On nic złego nie zrobił. Może rzeczywiście przemówił do niego duch albo anioł!
10. Kłótnia między członkami Rady stawała się coraz bardziej zawzięta. W końcu dowódca, obawiając się, że rozerwą Pawła na kawałki, kazał żołnierzom zabrać go z sali obrad i zaprowadzić do koszar.