2. Na to najwyższy kapłan polecił stojącym obok Pawła uderzyć go w twarz.
3. – I ciebie, obłudniku, uderzy Bóg! – odpowiedział Paweł. – Sądzisz mnie na podstawie Prawa Mojżesza, a jednocześnie łamiesz je, każąc mnie bić!
4. – Znieważasz najwyższego kapłana?! – odezwali się stojący obok Pawła.
5. – Przyjaciele! Nie wiedziałem, że to najwyższy kapłan – rzekł Paweł. – Napisane jest przecież w Prawie Mojżesza: „Nie będziesz mówił nic złego o przełożonym ludu”.
6. Gdy się zorientował, że Rada składa się z saduceuszy i faryzeuszy, zawołał:– Drodzy przyjaciele! Podobnie jak moi przodkowie, jestem faryzeuszem. A dziś jestem sądzony dlatego, że wierzę w zmartwychwstanie!
7. Słowa te od razu skłóciły przedstawicieli dwóch ugrupowań i powstał miedzy nimi rozłam.
8. Saduceusze bowiem, w przeciwieństwie do faryzeuszy, nie wierzą w zmartwychwstanie, aniołów ani życie po śmierci.
9. Powstało więc ogromne zamieszanie. Niektórzy przywódcy religijni z ugrupowania faryzeuszy wołali:– On nic złego nie zrobił. Może rzeczywiście przemówił do niego duch albo anioł!
10. Kłótnia między członkami Rady stawała się coraz bardziej zawzięta. W końcu dowódca, obawiając się, że rozerwą Pawła na kawałki, kazał żołnierzom zabrać go z sali obrad i zaprowadzić do koszar.
11. Tej nocy Pan stanął przed Pawłem i rzekł:– Odwagi! Musisz opowiedzieć o Mnie nie tylko tu, w Jerozolimie, ale także w Rzymie!
12-13. Następnego dnia zebrała się grupa czterdziestu Żydów, którzy złożyli przysięgę, że nie będą ani jeść, ani pić, dopóki nie zabiją Pawła.
14. Udali się do najwyższych kapłanów oraz starszych i rzekli:– Złożyliśmy przysięgę, że nie weźmiemy nic do ust, dopóki nie zgładzimy Pawła.