Nowy Testament

Apokalipsa 9:1-14 Słowo Życia (PSZ)

1. Wtedy zatrąbił piąty anioł i zobaczyłem gwiazdę zrzuconą z nieba na ziemię. Miała on otworzyć tunel prowadzący do otchłani.

2. Gdy to uczyniła, buchnął z niej dym, niczym z olbrzymiego pieca. Kłęby dymu były tak ogromne, że zasłoniły słońce i niebo.

3. Z dymu wyłoniła się szarańcza, która miała taką samą moc, jak skorpiony.

4. Nakazano jej, aby nie atakowała trawy, polnych roślin oraz drzew, ale ludzi, którzy nie mają na czole Bożej pieczęci.

5. Szarańcza ta nie miała ich zabijać, ale sprawiać im cierpienie – przez pięć miesięcy mieli oni odczuwać taki ból, jak po ukąszeniu skorpiona.

6. W tych dniach ludzie będą bezskutecznie próbowali odebrać sobie życie. Będą chcieli umrzeć, ale nie będzie to możliwe.

7. Szarańcza ta wyglądała jak konie przygotowane do walki. Na głowach miały coś w rodzaju złotych wieńców, a ich pyski przypominały ludzkie twarze.

8. Miały długie włosy, jak kobiety, i zęby – podobne do zębów lwa.

9. Ich pancerze wyglądały tak, jakby były z żelaza, a odgłos ich skrzydeł przypominał huk rydwanów pędzących do boju.

10. Ich ogony były podobne do ogonów skorpionów i były zakończone żądłami. Właśnie dzięki nim mogły zadawać ludziom cierpienie, trwające pięć miesięcy.

11. Ich władcą był anioł otchłani, którego hebrajskie imię brzmi Abaddon (to znaczy: „Niszczyciel”).

12. W ten sposób wypełniła się jedna z trzech zapowiedzi orła, który wołał: „Marny będzie los ziemi”. Pozostały jednak jeszcze dwie.

13. Wtedy zatrąbił szósty anioł i usłyszałem słowa, dobiegające od strony czterech rogów złotego ołtarza, stojącego przed Bogiem.

14. Słowa te skierowane były do szóstego anioła, trzymającego trąbę, i brzmiały następująco: „Wypuść czterech aniołów uwięzionych nad wielką rzeką Eufrat”.

Czytaj pełny rozdział Apokalipsa 9