Nowy Testament

2 Tymoteusza 4:6-20 Słowo Życia (PSZ)

6. Mówię o tym, bo nadchodzi dla mnie czas złożenia ofiary Bogu i zbliża się chwila mojego odejścia.

7. Dobrze walczyłem dla Pana. Ukończyłem bieg i zachowałem wiarę.

8. Teraz zaś w niebie czeka na mnie wieniec, który Pan – sprawiedliwy Sędzia – wręczy mi w dniu swojego przyjścia. Zresztą nie tylko ja otrzymam tę nagrodę, ale wszyscy, którzy z utęsknieniem czekają na Jego powrót.

9. Tymoteuszu, postaraj się szybko do mnie przybyć,

10. bo jestem tu prawie sam. Demas pokochał ten świat i opuścił mnie, udając się do Tesaloniki. Krescens odszedł do Galacji, a Tytus – do Dalmacji.

11. Pozostał ze mną tylko Łukasz. Wyruszając do mnie, zabierz ze sobą Marka, gdyż potrzebuję jego pomocny.

12. Tychika sam wysłałem do Efezu.

13. Przynieś ze sobą mój płaszcz, który zostawiłem w Troadzie u Karposa, oraz moje księgi, zwłaszcza pergaminy.

14. Aleksander, kowal, wyrządził mi wiele złego – Pan go za to ukarze.

15. Uważaj jednak na niego, gdyż ostro sprzeciwiał się naszej nauce.

16. Podczas mojej pierwszej rozprawy w sądzie nikt nie udzielił mi pomocy. Wszyscy mnie opuścili. Mam nadzieję, że Bóg im to wybaczy.

17. Ale Pan był ze mną i dodał mi sił, abym mógł dokończyć dzieło, którego się podjąłem, i by wszyscy poganie mogli usłyszeć dobrą nowinę. Można więc powiedzieć, że zostałem wyrwany z samej paszczy lwa.

18. Pan zawsze wybawia mnie z każdej opresji i w końcu doprowadzi mnie do swojego królestwa w niebie. Jemu niech będzie wieczna chwała. Amen!

19. Pozdrów ode mnie Pryscyllę i Akwilę oraz domowników Onezyfora.

20. Erast pozostał w Koryncie, a Trofima, ze względu na chorobę, zostawiłem w Milecie.

Czytaj pełny rozdział 2 Tymoteusza 4