Stary Testament

Nowy Testament

Księga Nehemiasza 4:1-11 Nowa Biblia Gdańska (NBG)

1. A kiedy Sanballad usłyszał, że budujemy mury – rozgniewał się, i bardzo rozzłoszczony szydził z Judejczyków.

2. I powiedział przed swoimi braćmi oraz przed szomrońskim rycerstwem, mówiąc: Co robią ci niedołężni Judejczycy? Czy ich zostawimy? Czy będą składać ofiary? Czy to za dzień dokończą? Czy z kupy gruzu wskrzeszą kamienie, które przecież spalono?

3. Lecz Tobja, Ammonita, który był przy nim, powiedział: Niech budują! Ale gdy przyjdzie lis, to przełamie ich kamienny mur.

4. Wysłuchaj, o Boże; bowiem jesteśmy wzgardzeni! Odwróć ich urąganie na ich głowę i daj ich na łup w ziemi niewoli!

5. Nie zakrywaj ich nieprawości, a ich wina niech nie będzie zgładzona przed Twym obliczem; gdyż rozzłościli się przeciwko budującym.

6. Lecz budowaliśmy ten mur i cały został spojony do swej połowy, a lud miał serce do pracy.

7. Zaś gdy Sanballat, Tobja, Arabowie, Ammonici i Aszdonici usłyszeli, że stale przybywało murów Jeruszalaim oraz wyłomy murów zaczęły się zamykać – zapłonęli wielkim gniewem.

8. I wszyscy razem się sprzymierzyli, chcąc iść walczyć przeciwko Jeruszalaim oraz uczynić zamieszanie.

9. Jednak modliliśmy się do naszego Boga oraz we dnie i w nocy wystawiliśmy przeciwko nim straże.

10. Gdyż Judejczycy powiedzieli: Zachwiała się siła noszącego, a jeszcze wiele gruzu; my sami nie możemy odbudować muru.

11. Nadto nasi wrogowie powiedzieli: Niech się nie zorientują i nie zobaczą, aż pośród nich przyjdziemy, wymordujemy ich i powstrzymamy robotę.

Czytaj pełny rozdział Księga Nehemiasza 4