Stary Testament

Nowy Testament

Druga Księga Królów 4:28-35 Nowa Biblia Gdańska (NBG)

28. I rzekła: Czy żądałam syna od mego pana? Czy raczej nie mówiłam: Nie zwódź mnie!

29. Wtedy powiedział do Giechazego: Przepasz twe biodra, weź moją laskę w twoją rękę i idź! Kogokolwiek spotkasz nie pozdrawiaj go, a gdyby ciebie ktoś pozdrowił – nie odpowiadaj mu, i połóż moją laskę na oblicze chłopca.

30. Ale matka chłopca powiedziała: Jako żywym jest WIEKUISTY i jak żywa twoja dusza, że cię nie puszczę! Tak wstał i za nią poszedł.

31. Zaś Giechazy ich wyprzedził oraz położył laskę na obliczu chłopca – lecz nie było ani głosu, ani też znaku czucia. Więc wrócił mu naprzeciw i mu oznajmił, mówiąc: Chłopiec się nie ocucił.

32. A gdy Elisza wszedł do domu, oto na łożu leżał martwy chłopiec.

33. Zatem wszedł, zamknął drzwi przed obojgiem oraz modlił się do WIEKUISTEGO.

34. Potem wszedł na łoże, położył się na dziecku i swoje usta przyłożył do jego ust, a swe oczy do jego oczu. Tak się nad nim pochylił, że rozgrzało się ciało dziecka.

35. Następnie odwrócił się od niego oraz przechadzał się po domu tam i z powrotem; po czy wszedł i znowu się nad nim pochylił. Wtedy chłopiec kichnął siedem razy oraz otworzył swoje oczy.

Czytaj pełny rozdział Druga Księga Królów 4