Stary Testament

Nowy Testament

Ewangelia Marka 11:8-18 Nowa Biblia Gdańska (NBG)

8. A wielu zasłało swoje płaszcze na drodze, zaś inni odcinali gałązki z drzew oraz słali na drodze.

9. A ci, którzy go poprzedzali i mu towarzyszyli wołali, mówiąc: Hosanna; błogosławiony Ten, co przychodzi w Imieniu Pana!

10. Błogosławione nadchodzące królestwo naszego ojca Dawida! Hosanna, na wysokościach!

11. Więc Jezus przybył do Jerozolimy i do Świątyni, obejrzał wszystko i wyszedł do Betanii z dwunastoma, gdy była już późna godzina.

12. A nazajutrz, gdy wyszli z Betanii, łaknął.

13. I ujrzał z daleka figę mającą liście, zatem wyruszył sprawdzić, czy właśnie na niej czegoś nie znajdzie. A kiedy do niej dotarł, nie znalazł nic, tylko liście; bo nie była to pora fig.

14. Więc oddzielając ją, Jezus jej powiedział: Oby już nikt nie zjadł z ciebie owocu do końca epoki. A jego uczniowie słuchali.

15. Przychodzą też do Jerozolimy; a Jezus wszedł do Świątyni i zaczął wyganiać sprzedających oraz kupujących w Świątyni, poprzewracał stoły tych, co handlowali pieniędzmi i stołki sprzedających gołębie.

16. Także nie dopuszczał, aby ktoś przeniósł rzecz przez Świątynię.

17. I nauczał, mówiąc im: Czyż nie jest napisane, że dom mój będzie nazwany domem modlitwy wszystkich narodów? Zaś wy czynicie go jaskinią zbójców.

18. A usłyszeli to uczeni w Piśmie oraz przedniejsi kapłani, więc szukali sposobu jakby go zgładzić; bo bali się go dlatego, że cały lud zdumiewał się nad jego nauką.

Czytaj pełny rozdział Ewangelia Marka 11