47. Potłukł gradem szczepy ich, a drzewa leśnych fig ich gradem lodowym.
48. I podał gradowi bydło ich, a majętność ich węglu ognistemu.
49. Posłał na nich gniew zapalczywości swojej, popędliwość, i rozgniewanie, i uciśnienie, przypuściwszy na nich aniołów złych.
50. Wyprostował ścieżkę gniewowi swemu, nie zachował od śmierci duszy ich, i na bydło ich powietrze dopuścił;
51. I pobił wszystko pierworodztwo w Egipcie, pierwiastki mocy ich w przybytkach Chamowych;
52. Ale jako owce wyprowadził lud swój, a wodził ich jako stada po puszczy.
53. Wodził ich w bezpieczeństwie, tak, że się nie lękali, (a nieprzyjaciół ich okryło morze,)
54. Aż ich przywiódł do świętej granicy swojej, na onę górę, której nabyła prawica jego.
55. I wyrzucił przed twarzą ich narody, i sprawił, że im przyszły na sznur dziedzictwa ich, ażeby mieszkały w przybytkach ich pokolenia Izraelskie.
56. A wszakże przecież kusili i draźnili Boga najwyższego, a świadectwa jego nie strzegli.
57. Ale się odwrócili, i przewrotnie się obchodzili, jako i ojcowie ich; wywrócili się jako łuk omylny.
58. Bo go wzruszyli do gniewu wyżynami swemi, a rytemi bałwanami swemi pobudzili go do zapalczywości.
59. Co słysząc Bóg rozgniewał się, i zbrzydził sobie bardzo Izraela,
60. Tak, że opuściwszy przybytek w Sylo, namiot, który postawił między ludźmi,
61. Podał w niewolę moc swoję, i sławę swoję w ręce nieprzyjacielskie.