Stary Testament

Nowy Testament

Joba 29:7-25 Biblia Gdańska (PBG)

7. Gdym wychodził do bramy przez miasto, a na ulicy kazałem sobie gotować stolicę moję.

8. Widząc mię młodzi ukrywali się, a starcy powstawszy stali.

9. Przełożeni przestawali mówić, a ręką zatykali usta swoje.

10. Głos książąt ucichał, a język ich do podniebienia ich przylegał.

11. Bo ucho słuchające błogosławiło mię, a oko widzące dawało o mnie świadectwo,

12. Żem wybawiał ubogiego wołającego, i sierotkę, i tego, który nie miał pomocnika.

13. Błogosławieństwo ginącego przychodziło na mię, a serce wdowy rozweselałem.

14. W sprawiedliwość obłoczyłem się, a ona zdobiła mię; sąd mój był jako płaszcz i korona.

15. Byłem okiem ślepemu, a nogą chromemu.

16. Byłem ojcem ubogich, a sprawy, którejm nie wiedział, wywiadywałem się.

17. I kruszyłem szczęki złośnika, a z zębów jego wydzierałem łup.

18. Przetożem rzekł: W gniaździe swojem umrę, a jako piasek rozmnożę dni moje.

19. Korzeń mój rozłoży się przy wodach, a rosa trwać będzie przez noc na gałązkach moich.

20. Chwała moja odmłodzi się przy mnie, a łuk mój w ręce mojej odnowi się.

21. Słuchano mię, i oczekiwano na mię, a milczano na radę moję.

22. Po słowie mojem nie powtarzano, tak na nich kropiła mowa moja.

23. Bo mię oczekiwali jako deszczu, a usta swe otwierali jako na deszcz późny.

24. Jeźlim żartował z nimi, nie wierzyli, a powagi twarzy mojej nie odrzucali.

25. Jeźlim kiedy do nich przyszedł, siadałem na przedniejszem miejscu, i mieszkałem jako król w wojsku, a jako ten, który smutnych cieszy.

Czytaj pełny rozdział Joba 29